Praca zawodowa jest ważnym elementem naszego życia - może przynosić pieniądze, satysfakcję, nowe wyzwania. Niestety równocześnie zabiera nam znaczną część naszego czasu.
Niezależnie od tego, czy pracujemy na etacie, jesteśmy wolnymi strzelcami, czy prowadzimy własną działalność – czas poświęcony pracy w wydatny sposób wpływa na zmniejszenie jego ogólnego zasobu :
Rodzina, hobby, spotkania ze znajomymi, zajęcia dodatkowe naszych dzieci, PIELĘGNACJA OGRODU – kolejni bezwzględni pretendenci w walce o naszą uwagę i czas, dają z siebie wszystko by skutecznie ograniczyć ilość czasu przeznaczonego na regenerację i odpoczynek.
W związku z powyższym, coraz częściej spotykamy się z chęcią pogodzenia dwóch pozornie wykluczających się cech ogrodu: minimalizacji czasu zainwestowanego w pielęgnację przy maksymalizacji efektu i zadowolenia.
Zapewne każdy z nas chciałby móc się szczycić pięknym otoczeniem domu, a równocześnie wielu z nas nie ma wystarczająco dużo czasu, by poświęcać długie godziny na pielęgnację.
Potrzebujemy relaksu, czasu z rodziną, a nie pielenia, przycinania, czy koszenia.
Tutaj z pomocą może przyjść projektant ogrodu; będzie on w stanie zaproponować nowoczesne rozwiązania, które skrócą czas i zakres prac pielęgnacyjnych do absolutnego minimum.
Mówiąc o minimum, mam tu na myśli kilka interwencji w ciągu roku, gdyż każdy, nawet najbardziej bezobsługowy ogród będzie czasami wymagał od nas działania. O ile nie zdecydujemy się na wybetonowanie go w całości, ale zakładam, że mało kto chciałby się relaksować w takim otoczeniu.
Co więc zrobić, aby jak najmniej się narobić, czyli rozwiązać odwieczny problem wielu matematyków, gdzie kierunek co prawda ten sam, ale zwrot przeciwny?
- po pierwsze, ściółkujmy rabaty. Przykrywając ziemię pomiędzy roślinami zmniejszamy ilość chwastów, a co za tym idzie, nie będziemy musieli ich usuwać. Możemy do tego użyć ateriałów organicznych (np. kora sosnowa, kompost), jak również nieorganicznych (żwir lub kora kamienna),
- zamiast ściółkowania rabat możemy też sadzić rośliny zadarniające, czyli niskie krzewy i byliny, które szybko się rozrastają, tworząc zwarty zielony dywan ograniczający pojawianie się chwastów,
- zmniejszmy powierzchnię trawnika – wbrew pozorom piękna zielona murawa to jedna z najtrudniejszych do osiągnięcia rzeczy w ogrodzie. Gładkie angielskie trawniki wymagają koszenia, podlewania, napowietrzania, wertykulacji, odchwaszczania i niekiedy usuwania mchu,
- możemy również zainstalować w coraz bardziej popularnego robota koszącego, doskonale sprawdzi się on w niezbyt dużych ogrodach o płaskim terenie,
- sadźmy rodzime gatunki, które bez problemu poradzą sobie w naszym klimacie. Unikajmy roślin egzotycznych - te zawsze będą potrzebowały naszej pomocy, czy to podlewania, czy okrywania w sezonie zimowym,
- wybierajmy rośliny o niskich wymaganiach glebowych, takie jak jałowce, irgi, bluszcze, barwinki – większość z nich bez problemu poradzi sobie w każdych warunkach,
- sadźmy byliny zamiast roślin jednorocznych – raz posadzone, będą cieszyły oko przez wiele lat, w większości nie wymagając żadnej ingerencji z naszej strony, poza ewentualnym przycinaniem raz na kilka lat. Rośliny jednoroczne są piękne, ale dają oczekiwany efekt tylko w ciągu jednego sezonu,
- postawmy na rośliny wolno rosnące - nie będą od nas wymagały zbyt częstego cięcia,
- stosujmy iglaki - większość z nich nie zrzuca igieł na zimę, a co za tym idzie, nie ma potrzeby grabienia liści,
- używajmy długo działających nawozów – wystarczy raz w roku zasilić rośliny, aby pomóc im pięknie rosnąć przez cały rok,
- zainstalujmy system automatycznego nawadniania – dobrze zaplanowany i wyregulowany jest całkowicie bezobsługowy i zwalnia nas z obowiązku podlewania.
Jeśli potrzebujesz właśnie takiego ogrodu, zapraszam do kontaktu.